Kierunek Wrocław - Praga - Skalne Miasto
30 maja uczniowie klas 8a, b, c i 6a, b wyruszyli na czterodniową wycieczkę Wrocław - Praga - Skalne Miasto.
Wycieczkę planowaliśmy od września ubiegłego roku szkolnego, więc wszyscy z utęsknieniem czekaliśmy, aż nadejdzie ta upragniona chwila. Dlatego w dniu wyjazdu wszystkim uczestnikom, według zaleceń opiekunów, dopisywał dobry humor. Pierwszym miejscem, w którym zatrzymaliśmy się na zwiedzanie był Wrocław. Naszym celem było odwiedzenie ZOO oraz Afrykarium. Podziwialiśmy tam ogromną ilość rozmaitych gatunków zwierząt z całego świata, bujną roślinność i przepiękną rafę koralową. Największe wrażenie zrobiło na wszystkich Afrykarium, w którym zachwycaliśmy się różnorodnymi ekosystemami i niesamowitymi podwodnymi skarbami związanymi ze środowiskiem Afryki.
Po wizycie w ZOO udaliśmy się do Ogrodu Japońskiego. Po drodze widzieliśmy wrocławską fontannę multimedialną, która jest największą w Polsce i jedną z największych w Europie. Znajduje się ona w Parku Szczytnickim, otoczona pergolą i w bezpośrednim sąsiedztwie Hali Stulecia. W fontannie zainstalowano prawie 300 dysz, z których tryska woda w formie gejzerów, mgiełki, piany itp. na wysokość nawet 40 metrów. Wodnym widowiskom towarzyszy muzyka klasyczna, współczesna lub pop.
Kolejnym etapem wycieczki był spacer w Ogrodzie Japońskim, który jest główną atrakcją na terenie Parku Szczytnickiego. W nim podziwialiśmy malownicze strumienie wodne, które rzeźbią pagórkowaty teren i liczne drewniane budowle wraz z oryginalnymi japońskimi latarniami i misami, które nadają ogrodowi orientalny charakter. Naszą uwagę przyciągały unikatowe formy bonsai oraz piękne czerwonolistne klony japońskie. Ten urokliwy ogród zrobił na nas wielkie wrażenie. Urocze alejki, różnorodna roślinność, kamienne ozdoby oraz wodne kaskady pozwoliły nam dobrze odpocząć.
Około godziny 18 - tej dotarliśmy do Domu Notre Dame, w samym cent rum Wrocławia, w którym to nocowaliśmy. Po zakwaterowaniu wszyscy zeszliśmy na obiadokolację. Po posiłku rozeszliśmy się do swoich pokoi, aby zebrać siły na następny dzień.
Drugiego dnia zwiedzaliśmy Wrocław. Dzięki naszej pani pilotce zobaczyliśmy wiele atrakcyjnych miejsc i zabytków, min. Ostrów Tumski z archikatedrą, rynek wraz ze Starym Ratuszem, kamieniczkami i słynnymi krasnalami rozmieszczonymi w całym mieście, Plac Solny, Katedrę Św. Marii Magdaleny oraz Katedrę Św. Jana Chrzciciela. Później udaliśmy się autokarem do Wałbrzycha gdzie zwiedzaliśmy Zamek Książ. Tam zapoznaliśmy się z historią jego mieszkańców, Księżnej Daisy i jej rodziny. Oglądaliśmy sale z pięknymi zabytkowymi kominkami, arrasami i starymi meblami. Obejrzeliśmy liczne fotografie rodziny Hochlbergów, zamieszkującej zamek w XIX wieku. Spacerowaliśmy w parku wokół zamku, zachwycaliśmy się pięknymi tarasami i robiliśmy zdjęcia. Z zamku udaliśmy się do Wałbrzyskiej Palmiarni, która należy do najstarszych tego typu obiektów w Polsce. Przez otwarte drzwi weszliśmy prosto do tropikalnego lasu. Znaleźliśmy tam sadzawkę obrośniętą egzotycznymi roślinami, mogliśmy obserwować ponad 250 gatunków z całego świata, rośliny cytrusowe z basenu Morza Śródziemnego, bambusy, eukaliptusy, kaktusy i róże - ulubione kwiaty Księżnej Daisy. Po skalnych ścianach sączyła się woda nawadniająca rośliny i porosty. W skałach widzieliśmy ukryte tunele i groty. Znaleźliśmy tu również zwierzęta. Były to lemury i żółwie wodne.
To był dzień pełen wrażeń. Wieczorem mocno zmęczeni dotarliśmy w okolice Karpacza, gdzie znajdował się Ośrodek Wypoczynkowy Hottur, w którym zamieszkaliśmy na kolejne dwa dni.
Trzeciego dnia wyjechaliśmy do Czech. Po drodze, na godzinę zatrzymaliśmy się w Szklarskiej Porębie u stóp Karkonoszy. Tam po krótkim spacerze, zrobiliśmy zakupy i udaliśmy się do Pragi. Pierwszym zwiedzanym miejscem były Hradczany, gdzie znajduje się Zamek Praski, dawna siedziba królów czeskich. Uznany on jest za największy zamek na świecie. Przespacerowaliśmy się Mostem Karola, aby zobaczyć Rynek Staromiejski, obejrzeliśmy słynny zegar astronomiczny Orloy, Katedrę Św. Wita, dom Schwarzenbergerów, Kościół Tyński i Bramę Prochową. Bardzo zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy do naszego ośrodka wypoczynkowego.
Czwartego, ostatniego dnia naszej wycieczki wstaliśmy o 6.30. Zaraz po obfitym śniadaniu spakowaliśmy się i wyruszyliśmy do Adrszpaskiego Skalnego Miasta. Adrspach nie bez przyczyny zwany jest skalnym miastem i wystarczy przekroczyć jego granice, by to zrozumieć. Spacerując z panią przewodnik podziwialiśmy jeziorka, wodospady, wąskie przejścia, a wszystko to otoczone skalnymi formami, które przyjmują fantazyjne kształty. Spacer między nimi to przejście przez labirynt, a więc przygoda, która na długo zostanie w pamięci. Skalne wieże, oszałamiająca przyroda, zapierające dech widoki, Wielki Wodospad, który spada z hukiem z 16 metrów w dół i najwęższe przejście między skałami, które ma tylko 50 cm szerokości, malownicze jeziorko z krystalicznie czystą wodą...
I to był koniec naszej wycieczki. Po paru godzinach spędzonych w autokarze dotarliśmy do naszej Chełmży.
Była to jedna z najfajniejszych wycieczek. Zapamiętamy ją na długo, ale co dobre szybko się kończy :)
Dziękuję wszystkim uczestnikom za super zachowanie, pani Ani i panu Mariuszowi za pomoc w opiece nad grupą, pani pilotce Patrycji oraz naszym przewodnikom pani Annie i panu Marcinowi.
