Grzybobranie w Łysomicach
Rudy,rudy,rudy rydz...
Mieliśmy na rydza smaczek...ale były tylko podgrzybki i to takie malutkie, idealne do octu.
Dziś pewnie w wielu domach nasi uczniowie wraz z rodzicami czyścili grzyby, bo nikt chyba bez nich nie wrócił. Radość rozbrzmiewała w całym lesie. Były i kłótnie o grzybka ale...wielu "załapało bakcyla" grzybobrania i już rodzice nie wykręcą się od wspólnej wyprawy do lasu. Głównym jednak celem dzisiejszej wycieczki klas V a i b była pomoc panu leśniczemu i zwierzętom w oczyszczeniu lasu. Była też lekcja przyrody i ognisko, za które dziękujemy panu Romanowskiemu. Niech żałują ci, którzy nie pojechali.