Moje ferie zimowe
Większą część tegorocznych ferii zimowych spędziłam w swojej miejsowości , w Chełmży. Nie były to może moje wymarzone ferie, ponieważ brak śniegu i moja choroba nie pozwoliły mi ich spędzić tak jak bym sobie to wymarzyła.
Pierwszy tydzień ferii z powodu mojej choroby spędziłam w domu. Mimo tego nie narzekam, ponieważ czas minął mi na prawdę bardzo miło. Miałam więcej okazji aby przenieść się w świat mojej ulubionej gry komputerowej "Minecraft". Poza tym śledziłam moich ulubionych youtuberów: Bloweka, Marykatean, Vito, Dealereqa i Doknesa. Czas upływał mi także na zabawie z moją młodszą siostrą. Wymyślałyśmy sobie różne zabawy. Grałyśmy w gry i budowałyśmy z różnych rzeczy miasta dla pluszaków. W drugim tygodniu ferii było już lepiej. W końcu mogłam wyjść z domu i zaczerpnąć świeżego powietrza. Pojechaliśmy z rodzicami do moich kuzynek, do Torunia. Po tej wizycie udaliśmy się wszyscy do restauracji KFC, gdzie każdy zamówił sobie to, co lubi najbardziej. Ja zamówiłam sobie mój ulubiony kubełek z kurczakiem. Któregoś dnia rodzice zabrali nas do kręgielni. Pojechaliśmy tam razem ze znajomymi rodziców, na których od zawsze mówimy ciocia i wujek. Było bardzo zabawnie. Ja z siotrą miałyśmy swój tor a dorośli swój. Kule od kręgli były bardzo ciężkie - jak dla nas- więc było dużo śmiechu, gdy w momencie rzutu kule toczyły się bardzo powoli i czekałyśmy rozbawione aż dolecą do kręgli i któregoś w końcu przewrócą. W drużynie małolatów zwyciężyłam ja, czterema punktami a w drużynie dorosłych mój wujek, który był niepokonany. Niestety pucharów za wygraną nie było. Kolejny z wolnych dni spędziliśmy rodzinnie na basenie w Wielkiej Nieszawce. Razem z mamą korzystałyśmy z jakuzzi i pływaliśmy w basenie. Nie ominęła nas także zabawa na zjeżdżalni wodnej . Kolejny dzień ferii zimowych można było zaliczyć do udanych.
Tak więc ferie zimowe, choć bez śniegu, wcale nie były takie nudne, jak się zapowiadały. W domu, z rodziną również można spędzić fajnie czas. Mam tylko nadzieję, że kolejne ferie przyniosą nam wymarzony śnieg.
Natalia Jabłońska
Kl. IV d