Jeden dzień z bohaterami „Akademii pana Kleksa”
Pewnego wieczoru gdy położyłam się spać, przyśnił mi się wspaniały sen. Śniło mi się, że trafiłam do Akademii pana Kleksa. Powiedziałam panu Kleksowi, jak się nazywam i zapytałam, czy mogłabym zostać w jego szkole na jeden dzień. Kleks zgodził się mnie ugościć w swej Akademii. Zdziwiłam się, bo przecież moje imię nie zaczyna się na literę ,,A” ani nie jestem chłopcem. Pan Kleks przedstawił mnie wszystkim uczniom. Zdziwili się tak samo jak ja, ale od razu mnie polubili. Powiedział:
- Witaj, Klaudio, w naszej Akademii.
- Dzień dobry.
- Mam do Ciebie prośbę.
- Słucham.
- Czy poszłabyś z Adasiem do bajki ,,Dziewczynka z zapałkami”?
- Oczywiście.
Adaś zabrał mnie do bajki. Mieliśmy za zadanie kupić dziesięć zapałek od dziewczynki. Gdy kupiliśmy zapałki, wróciliśmy do Akademii. Pan Kleks był z nas dumny. Oprowadził mnie po Akademii, było tam interesująco. Pan Kleks pokazał mi mundurki uczniów. W mgnieniu oka uszył dla mnie taki mundurek , tylko dla dziewczynki, był śliczny. Poszliśmy zjeść obiad. Po nim Kleks przeprowadził lekcję kleksografii. Poznałam szpaka Mateusza, był bardzo miły i przyjazny. Pobiegliśmy na boisko, gdzie odbyła się lekcja geografii prowadzona przez Mateusza. Polegała ona na grze piłką zrobioną z globusa. Każdy, kto kopnął piłkę, musiał wymienić nazwę miasta, rzeki lub góry, w którą uderzył czubkiem buta. Lekcje w Akademii pana Kleksa były bardzo ciekawe. Powiedziałam panu Kleksowi, że muszę już wracać do domu. Wszyscy uczniowie wyszli przed budynek mnie pożegnać. Pan Kleks powiedział:
- Do widzenia, Klaudio. Mam nadzieję, że jeszcze nieraz nas odwiedzisz.
-Do wi…- Nie dokończyłam słowa, bo obudził mnie budzik do szkoły. Na lekcji języka polskiego omawialiśmy lekturę pod tytułem ,,Akademia pana Kleksa”. Opowiedziałam całej klasie o moim śnie. Wszyscy byli zdziwieni, jaki fajny miałam sen.
Klaudia Pniewska kl. IVa